W Polsce ryby nigdy nie były daniem popularnym. Jadano je okazjonalnie, zgodnie z tradycją religijną w okresach postu. Tak jest do tej pory. Większość z nas je ryby tylko w święta Bożego Narodzenia lub w postne piątki. W porównaniu do innych mieszkańców Europy jadamy ich trzykrotnie mniej, czyli ok. 6 kg rocznie. Ze względu na ich ogromną wartość odżywczą, powinniśmy spożywać je przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, zastępując nimi np. mięso w daniach obiadowych. Mięso rybie jest lekkostrawne i nie obciąża przewodu pokarmowego. Zawiera sporo bardzo wartościowego i łatwo przyswajalnego białka, tłuszczów, witamin i minerałów. Tłuszcze ryb mają wysoką przyswajalność i zawierają wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3 oraz witaminę A, która podnosi odporność i ma duże znaczenie dla naszego wzroku, D odpowiedzialną za zdrowe kości i zęby oraz skuteczne działanie mięśni i E - witaminę witalności i młodości. Warto wiedzieć, że tłuszcz rybi posiada niską temperaturę topnienia, co przy smażeniu ryby powoduje niszczenie tych witamin. Białko ryb jest równie wartościowe jak zwierząt rzeźnych, ponieważ zawiera wszystkie niezbędne nam aminokwasy, czyli cząstki składowe białka, potrzebne do budowy tkanek. Dodatkowo jest ono bardzo dobrze przyswajalne. Niektóre ryby jemy ze szkieletami, dostarczamy wówczas do organizmu wiele cennych składników, m.in. fosfor, selen, (wykazujący działanie przeciwnowotworowe i przeciwmiażdżycowe), magnez, wapń. Mięso ryb zawiera fosfor, siarkę, potas, chlor, sód, magnez, wapń, żelazo, cynk, miedź, mangan, jod oraz witaminy z grupy B, usprawniające funkcjonowanie naszego układu nerwowego. Ryby morskie różnią się nieco zawartością składników odżywczych od ryb słodkowodnych: mają m.in. znacznie więcej tłuszczu. Jest to jednak korzystne, bo zawiera niezbędne dla naszego zdrowia wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3. Jedząc ryby, możemy w skuteczny sposób wspomagać naszą odporność oraz zapobiegać rozwojowi wielu chorób, np. związanych z układem sercowo-naczyniowym, nowotworom czy otyłości, ale także wspomagać leczenie tych chorób. A o kilku szczegółach na ten temat oraz o tym, co powinniśmy brać pod uwagę przy wyborze, rodzaju i sposobie przyrządzania ryby, w następnym numerze.

Kinga Karalus

2007.02.28