Przejechanie samochodem ulicy Słonecznej to spore wyzwanie dla kierowców. Mieszkańcy skarżą się nie tylko na jej fatalny stan, ale i brak oświetlenia.

Lepiej było na wsi
Zygmunta Waluk, mieszkaniec ul. Słonecznej wskazuje drogowe dziury zamaskowane świeżo opadłym, a nie usuniętym śniegiem

GORZEJ NIŻ ZA STARYCH CZASÓW Końcowa, gruntowa część ulicy Słonecznej w Pasymiu nie tak dawno temu stanowiła odrębną wieś – Słonecznik. Miała ona swojego sołtysa, który dbał o stan drogi biegnącej przez tę miejscowość. Jak wspominają mieszkańcy, cieszył się on dużym autorytetem w gminie i potrafił to wykorzystać. Dlatego droga, choć nieutwardzona, pozostawała przez cały czas w dobrym stanie. Dziś, zamiast spodziewanej poprawy, po przyłączeniu do miasta, nastąpiło pogorszenie.

- Zimą ulica nie jest systematycznie odśnieżana, ani posypywana piaskiem – skarży się pani Anna, matka dwójki dzieci w szkolnym wieku. Mówi nam, że jak ostatnio wiozła swoje pociechy do Pasymia, ledwo minęła się ze szkolnym autobusem. Ulica Słoneczna jest już i tak wąska, a zimą wskutek niestarannego odśnieżania robi się jeszcze węższa. Wtedy podczas mijania można wjechać i ugrząźć w śnieżnej bandzie na dobre.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.