W poprzednich artykułach pisałem na temat kofeiny, która zawarta jest w kawie, herbacie czarnej i zielonej oraz w yerba macie, a także o teobrominie zawartej w czekoladzie.

Wśród naukowców od wielu lat toczy się dyskusja, czy są to substancje szkodliwe dla naszego zdrowia, czy może też korzystne. W ostatnich latach coraz więcej naukowców skłania się ku opinii, że kawa i herbata ma korzystne działanie. Ja jednak osobiście uważam, że powinniśmy unikać tych substancji. Sam nie piję kawy oraz czarnej herbaty i zachęcam do tego moich pacjentów.

Kofeina blokuje receptor adenozyny w komórkach nerwowych, uniemożliwiając działanie tej substancji. O adenozynie większość czytelników „Kurka” z pewnością wie bardzo niewiele. Ja jednak, jako lekarz znam tę substancję dość dobrze. Jest ona wykorzystywana jako lek. Wielokrotnie, w czasie dyżurów w szpitalu, podawałem pacjentom adenozynę. Ten lek stosuje się w przypadku częstoskurczu serca. Gdy serce przyspiesza, zaczyna uderzać 150-200 razy na minutę, pacjent czuje się bardzo źle. Wzywa karetkę i jest przywożony na sygnale do szpitala. Po wykonaniu badania EKG i podłączeniu do monitora często takiemu pacjentowi podaje się właśnie adenozynę. Wielokrotnie mogłem obserwować, jak serce zwalniało i powracała prawidłowa jego czynność zaraz po podaniu leku dożylnie, a często nawet w trakcie podawania. Lubię adenozynę i wiem, że jest ona bardzo ważna dla naszego zdrowia. Działanie jej można porównać do działania hamulców w samochodzie. Nie jest bezpiecznie jeździć samochodem z niesprawnymi hamulcami. Dlatego kofeina, która blokuje działanie adenozyny według mnie nie jest niczym dobrym. Wiadomo, że kofeina przyspiesza czynność serca, a także pobudza mózg. W związku z tym uważam, że powinniśmy unikać tych substancji.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.