Aż o 30% wzrośnie od nowego roku opłata za wywóz śmieci. Czteroosobowa rodzina zapłaci rocznie ponad 100 zł więcej niż do tej pory. To nie koniec złych informacji - w roku 2010 podwyżka będzie jeszcze wyższa.

Bardzo drogie śmieci

WEDŁUG ZALECEŃ UNII

Mieszkańcy Szczytna nie ochłonęli jeszcze po ubiegłorocznych podwyżkach stawek za wywóz nieczystości, a już muszą się liczyć z kolejnym potężnym skokiem cenowym.

Od 1 stycznia 2009 roku stawka za 1m3 wzrośnie z 52,61 do 67,49 zł, czyli o blisko 30%. W przypadku czteroosobowej rodziny opłaty za wywóz śmieci wzrosną miesięcznie z 34 na 43 zł, a w skali roku będą one wyższe o 108 zł.

- To dlatego, że opłata środowiskowa za składowanie śmieci na wysypiskach wzrośnie od nowego roku z 75 do 100 zł za tonę – rozkłada ręce dyrektor ZUK Andrzej Pleskot, który rozesłał już do mieszkańców miasta stosowne aneksy. Zapewnia też, że wliczane w stawkę koszty ponoszone przez jego firmę wzrosną tylko o wysokość inflacji.

W ubiegłym roku skok cenowy był jeszcze wyższy, bo opłata środowiskowa zdrożała z 15,7 do 75 zł, czyli aż o 475%. Pieniądze trafiają do Funduszu Ochrony Środowiska, który rozdziela je na szczeblu samorządowym i centralnym na inwestycje proekologiczne.

Drastyczne podwyżki mają nas skłonić do większego zaangażowania w wykorzystywanie materiałów wtórnych. Tak mówią unijne dyrektywy. Według nich, składowanie odpadów na wysypiskach jest najgorszym możliwym sposobem postępowania ze śmieciami. Dlatego powinno być najdroższym. Znaczna część odpadów tzw. biodegradowalnych powinna być spalana, i to z odzyskiem energii.

NACISK NA SEGREGACJĘ I RECYKLING

Do tej pory w Polsce ponad 90% śmieci komunalnych trafia bezpośrednio na wysypiska. Tymczasem, zgodnie z dyrektywą do 2010 r., w krajach unii powinno to być nie więcej niż 75% odpadów, a w 2013 r. – 50%. Dla porównania na Zachodzie obecnie na wysypiska trafia tylko jedna trzecia śmieci.

Znacząco mają też wzrosnąć ceny składowania na wysypiskach wcześniej posegregowanych śmieci. W wielu miejscowościach bowiem mieszkańcy nauczyli się już segregowania, ale firmy opróżniające kontenery zbierają wszystko razem i wywożą na wysypisko.

Podobne sytuacje występują na terenie powiatu szczycieńskiego. A jak jest w Szczytnie?

Dyrektor Pleskot zapewnia, że wysegregowane przez mieszkańców miasta śmieci, po niezbędnej wtórnej segregacji przez pracowników ZUK, są sprzedawane. Sytuacja poprawi się jeszcze bardziej, gdy wybudowana zostanie stacja segregacji.

PATOLOGICZNA SYTUACJA

Za rok podwyżka za składowanie śmieci na wysypiskach będzie jeszcze wyższa. Stawka wzrośnie ze 100 do 150 zł za tonę.

- Doprowadzi to do patologicznej sytuacji, że tak jak w cenie benzyny jest 80% akcyzy, tak tutaj będzie 80% podatku – komentuje dyrektor Pleskot, nie ukrywając, że jest przeciwnikiem takiego rozwiązania.

Ostrej krytyki zasadzie drastycznego podnoszenia cen za składowanie śmieci nie szczędzi też Ryszard Jerosz, zastępca naczelnika wydziału gospodarki przestrzennej i ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Szczytnie.

- Ten mechanizm bije po kieszeni wszystkich, którzy wytwarzają śmieci, ale przecież nie mają oni alternatywy. - mówi Ryszard Jerosz. - Brakuje zakładów, które zajmowałyby się kompleksowym segregowaniem, neutralizacją odpadów, nie ma też kompostowni czy spalarni.

Zdaniem zastępcy naczelnika, najpierw powinny one powstać, dopiero wtedy sensownym byłoby znaczące podnoszenie cen za zwożenie śmieci na wysypisko.

(o)/Fot. M.J.Plitt