Wzrost popularności internetu i telewizji zmniejsza zainteresowanie książką. Niechętnie korzystamy z zasobów publicznych bibliotek i z każdym rokiem odwiedzamy je coraz rzadziej.

Czytamy mniej

SUCHE LICZBY STATYSTYK

W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Szczytnie, w ciągu ostatnich trzech lat, widuje się coraz mniej czytelników. W całym 2005 roku liczba wypożyczeń wynosiła 141 tysięcy. Dziś musimy odjąć od niej aż 30 procent. Dotyczy to głównie osób w wieku poniżej 19. roku życia. Diametralne zmiany zaszły wśród czytelników w wieku od 20 do 24 lat, głównie studentów. Liczba wypożyczeń zmniejszyła się tu niemal o połowę. W roku 2005 zabraliśmy do domów 1040 książek, a dwa lata później już tylko 697. Dorośli czytali i czytają dużo. Wśród emerytów można dostrzec nawet delikatny wzrost zainteresowania książką.

W gronie dorosłych dużym powodzeniem cieszy się literatura piękna, lecz nie tylko: – Zaopatrujemy w książki popularnonaukowe duże rzesze studentów. Są to przede wszystkim podręczniki z socjologii, psychologii, prawa i zarządzania – wyjaśnia Hanna Danila, bibliotekarka z wypożyczalni dla dorosłych MBP w Szczytnie. Wymienia także najbardziej rozchwytywanych autorów, których dzieła nie mogą zagrzać miejsca na półkach biblioteki. Najpopularniejsi w naszym mieście są P. Coelho, S. King i G. Masterton.

Młodsi czytelnicy najczęściej sięgają po powieści fantastyczne, z bijącym rekordy popularności „Harrym Potterem” brytyjskiej pisarki J. K. Rowling na czele.

– Ponadto bardzo często wypożyczane są książki o problemach dorastania, dotyczące głównie miłości i uzależnień – dodaje Jadwiga Nowotka, kierująca wypożyczalnią dla młodszych czytelników. – Nasze dzieci najczęściej pytają o „Pamiętnik narkomanki” i książkę „Duże dzieci z dworca ZOO”.

PRASA WCIĄŻ POPULARNA

Z chęcią sięgamy po ulubione gazety, nie rezygnując tym samym z ofert telewizji czy internetu. Często zaglądamy też do czytelni bibliotek, gdzie bez opłat przeczytać możemy ulubioną prasę. Oczywiście liczba korzystających z niej czytelników również nieznacznie spadła. Jednym z powodów jest zmniejszenie liczby tytułów z powodów finansowych, jak to miało miejsce w naszej miejskiej bibliotece. Internet cieszy się tam coraz większym zainteresowaniem, co z pewnością ma duży wpływ na liczbę osób korzystających z czytelni. Mimo to gazety nadal są bardzo popularne. Kioski pełne są kolorowych pism, a z darmowej prasy w MBP w Szczytnie, w całym roku 2007 skorzystaliśmy ponad 48 tysięcy razy. Jej tematyka dostosowana jest do naszych wymagań. – Wprowadzamy do oferty tytuły, o które ludzie często pytają, a wycofujemy najmniej popularne. Wszystko to jest więc żywe i bardzo elastyczne – zapewnia dyrektor MBP w Szczytnie Jadwiga Pijanowska. Biblioteka aktualnie oferuje 33 tytuły, z czego największą popularnością cieszą się dzienniki „Rzeczpospolita” i „Gazeta Wyborcza”. Wśród tygodników dominują: „Kurek Mazurski” i przegląd prasowy „Angora”.

W KSIĘGARNI TEŻ MNIEJSZY RUCH

Z każdym rokiem coraz mniej osób odwiedza też księgarnię w Szczytnie.

- Ludzie nie mają pieniędzy na książki, a jeśli nawet mają, wolą zaoszczędzić kupując je wprost u wydawcy - komentuje ten fakt Jadwiga Rusak, sprzedawczyni w księgarni przy ulicy Polskiej, w której pracuje już od 25 lat. Małej księgarni ciężko jest konkurować z dużymi sklepami, sprzedającymi literaturę po znacznie niższej cenie dzięki temu, że zamawiają poszczególne wydania w setkach egzemplarzy.

- Poza tym młodzi ludzie czytają mniej niż kiedyś. Dotyczy to nawet obowiązkowych lektur. Wolą zapoznać się ze streszczeniem w internecie, niż przeczytać od początku do końca - podsumowuje pani Jadwiga.

POSTAWA GODNA NAŚLADOWANIA

Osobą, która nader często korzysta z zasobów szczycieńskiej biblioteki jest Anna Strzelecka–Ristow, emerytowana nauczycielka, obecnie dziekan Wydziału Socjologii i Pedagogiki WSIiE TWP w Olsztynie. Pani Anna pochodzi z rodziny, w której od zawsze czytało się bardzo dużo, więc literatura towarzyszy jej od wczesnego dzieciństwa. Niemal wszystkie prezenty otrzymywała w postaci książek, był to dla niej najmilszy i najbardziej oczekiwany upominek. Jej związek z biblioteką w Szczytnie trwa już od wielu lat. Podkreśla wagę słowa pisanego dla społeczeństwa:

– Ludzie pragną poznawać świat, którego nie mają na co dzień. By być człowiekiem rozumnym i rozumieć świat, w którym żyjemy, musimy czytać. Pani Anna może się poszczycić bogatymi wielojęzycznymi zbiorami we własnym domu. Prasa jest dla niej równie istotna jak książki.

– Nie mogę odmówić sobie porannej prasy. Moment, kiedy otwieram świeżą, pachnącą drukiem gazetę jest wspaniały

– mówi z uśmiechem. Często też sięga po lokalną prasę, także przy wyjazdach, podczas pobytu w obcym mieście.

Pani Anna potwierdza, że młodzież czyta mniej niż kilka lat temu. Spotyka się z tym na każdym kroku w swojej pracy. Dodaje, że to samo dotyczy najmłodszych.

– Dzieci rodzą się z dłuższym kciukiem…od pilota oczywiście

– żartuje. Według niej jedyną skuteczną receptą na poprawę stanu czytelnictwa jest przyswajanie dzieciom książek od najmłodszych lat. Namawia do ich kupowania: – Wszystkie prezenty dla naszego dziecka ograniczają się do kolorowej zabawki. Powinniśmy kupować im więcej literatury i zapraszać do wspólnego czytania. Tym bardziej, że książki wydawane są teraz tak pięknie.

Radosław Grosfeld/Fot. M.J.Plitt