W nietypowy sposób chciał zaimponować swoim kolegom 28-letni Adam S. ze Szczytna. Podczas zakrapianej alkoholem biesiady w jednym z mieszkań na ul. Nauczycielskiej, mężczyzna, goszcząc u znajomego, ukradł mu 29 tysięcy złotych. Zrobił to, gdy upojony procentowym trunkiem gospodarz zasnął. Następnie Adam S. zaprosił trzech swoich kolegów na zakupy do Olsztyna. Kupił im prezenty w postaci telefonów komórkowych, perfum, markowych ubrań i innych drobnostek. Część pieniędzy oddał w ramach spłaty długu. Policjanci podczas przeszukań mieszkań 28-latka i jego kolegów odzyskali niektóre zakupione rzeczy. Adam S. był już wcześniej karany za kradzieże. Został zatrzymany i usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Sąd zastosował wobec niego dozór policji. Teraz może mu grozić kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

ZNĘCAŁ SIĘ NAD MATKĄ

W czwartek 11 marca około południa oficer dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie od pracownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jedwabnie o tym, że w jednym z mieszkań na terenie gminy odbywa się libacja alkoholowa. Jej świadkiem miała być kobieta w podeszłym wieku. Na miejsce zostali wysłani policjanci. W lokalu zastali bałagan i porozrzucane butelki po alkoholu oraz wystraszoną 85-latkę. Staruszka miała obrażenia głowy. Funkcjonariusze wezwali załogę pogotowia ratunkowego, która zajęła się pokrzywdzoną. Okazało się, że syn kobiety, 56-letni Jan Ś. od 2003 roku znęcał się nad nią. Bił matkę i wyganiał z domu. Mężczyzna został aresztowany przez sąd na dwa miesiące. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. - Codziennie obok nas ktoś krzywdzi drugiego człowieka. Nie bądźmy wobec tego obojętni, reagujmy na przemoc – apeluje mł. asp. Aneta Choroszewska-Bobińska, oficer prasowy KPP w Szczytnie. Dodaje, że każdy, nawet anonimowo, dzwoniąc pod numer 112 lub 997 może powiadomić najbliższą jednostkę policji o przypadkach przemocy domowej. - Sprawdzimy każdy taki sygnał – zapewnia Aneta Choroszewska-Bobińska.

POŻAR ALTANY

We wtorek 9 marca nad ranem wybuchł pożar murowanej altany na ul. Działkowej w Szczytnie. W chwili przybycia na miejsce straży palił się dach obiektu. Strażacy przeszukali pomieszczenie, sprawdzając, czy w środku nikogo nie ma, ugasili pożar i wykonali prace rozbiórkowe. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana.

SAMOCHÓD SIĘ ZNALAZŁ, ALE BEZ SPRZĘTU

Wracamy do sprawy kradzieży samochodu strażackiego należącego do OSP Targowo. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (7/8 marca). Łupem złodziei padł volkswagen T4 wraz z wyposażeniem. Z kolei w nocy z poniedziałku na wtorek doszło także do próby włamania do remizy w Jurgach, tym razem jednak rabusie odeszli z pustymi rękami. Kilka godzin później policjanci zatrzymali do wyjaśnienia dwóch mieszkańców powiatu szczycieńskiego. Mężczyźni zostali jednak zwolnieni. W okolicy Nowych Kiejkut funkcjonariusze odnaleźli samochód strażaków z Targowa. Niestety, okazało się, że z pojazdu zniknęła część wyposażenia – agregat prądotwórczy, piła spalinowa oraz pompa pływająca. Łączna wartość skradzionych przedmiotów to ok. 7 tys. złotych.

- Policjanci wciąż pracują nad sprawą, prowadząc dalsze czynności – informuje mł. asp. Aneta Choroszewska-Bobińska z KPP w Szczytnie.

oprac. (ew)