* Omulew: zwycięstwo okupione kontuzją* Dwucyfrówka Błękitnych na koniec* Ostatni mecz MKS-u Szczytno* Zryw nie pojechał

limg("28_FOTO.JPG", "Ostra walka o piłkę nie zawsze musi oznaczać kontuzję. Po starciu w niedzielnym meczu Damian Kujtkowski

(z lewej) wylądował jednak w szpitalu");

IV liga - 30 kolejka - ostatnia

Omulew Wielbark - Stomil II Olsztyn 2:0 (0:0)

1:0 – Michał Kwiecień (61.), 2:0 – Sebastian Nowakowski (78.)

Omulew: Przybysz, C. Nowakowski, Włodkowski, J. Miłek, Mikulak, Rudzki (79. Sasin), Kujtkowski (40. Remiszewski), Szczygielski (60. Dębek), Kwiecień, M. Miłek (75. Janowski), S. Nowakowski.

Dla obu zespołów był to mecz o pietruszkę, ale młodzież z Olsztyna podeszła do spotkania zbyt poważnie. Efekt? Kontuzja, której w 35. min po ostrym wejściu zawodnika Stomilu, doznał Damian Kujtkowski. - Mógłbym ten mecz przegrać nawet 0:5, tylko żeby nic mu się nie stało – komentuje trener Mariusz Korczakowski. - Na początku wyglądało to bardzo groźnie. Karetka zabrała go do szpitala w Szczytnie. Pierwsza diagnoza – więzadła. Nie wiadomo tylko, czy zerwane, czy coś innego. To samo miejsce leczył już kiedyś...

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że pierwszy zespół Stomilu miał zaprosić wkrótce Kujtkowskiego na testy. W grę wchodziły również: powrót do Lechii Gdańsk i włączenie się do walki o miejsce w składzie lub pozostanie, po wykupieniu przez klub, w Wielbarku.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.