Znany działacz organizacji pozarządowych

apeluje do władz starostwa:

Skarbniku Henryku

i Wy Radni Powiatowi,

nie idźcie tą drogą!

Powiatowa droga oświatowa?

Z nieukrywaną ciekawością oczekiwałem na dziesiąte w tym roku wydanie „Kurka Mazurskiego”. Otóż wielce interesowały mnie reakcje samorządowców, rodziców, a nawet uczniów na opublikowany tydzień wcześniej artykuł Ewy Kułakowskiej pt. „Oświata jak studnia bez dna”. A tu nic. Ani słowa komentarza. Szkoda, bo poruszony problem zasługuje na więcej, niż na jednorazową publikację. Moim zdaniem wymaga nawet publicznej debaty. Aby dać przyczynek ku temu, pozwalam sobie na kilka uwag i spostrzeżeń.

Skarbnik Starostwa Powiatowego, Pan Henryk Samborski z pewną dramaturgią – cyt. „to tragedia” - komentuje wpływ mniejszej o 2 mln zł subwencji oświatowej na 2010 r. Uważam, że bliżej tragedii jest jego właśnie reakcja, poparta stwierdzeniem, że trzeba ograniczyć wydatki na oświatę i że nie chce on słyszeć o dołożeniu pieniędzy z kasy starostwa. Może bym i nie przejął się tą wypowiedzią, gdybym nie wiedział, jak silną pozycję przy kształtowaniu i realizacji budżetu ma Skarbnik w naszym powiecie. Brak jakiejkolwiek reakcji radnych na wspomnianą publikację utwierdza mnie w przekonaniu, że słowo Skarbnika stanie się ciałem. A to bardzo, bardzo niedobrze. Wołam więc: Skarbniku Henryku

i Wy Radni Powiatowi, nie idźcie tą drogą!

A propos. Podobno uzasadnieniem braku dofinansowania oświaty mają być zadania drogowe, na które czeka wielu mieszkańców. Cóż, pamiętam sprzed lat sytuację, gdy z utrzymania dróg „zdejmowano” pieniądze z przeznaczeniem ich na podwyżki płac w starostwie. Jakoś nikt wtedy nad drogami nie płakał.

Szczycieńskie szkoły ponadgimnazjalne, zwłaszcza zawodowe, nie posiadają wydolnego, zgodnego ze standardami europejskimi potencjału do kształcenia uczniów.

Rozwój wielu młodych ludzi zachwiany jest już w wieku przedszkolnym, zwłaszcza, jeśli do przedszkola nie dane im było uczęszczać (wiejskie dzieci generalnie zaczynają edukację dopiero od zerówki). Zaległości przedszkolne przekładają się na szkołę podstawową, a jeśli ta jest dotknięta oszczędnościami, to problem ciągnie się do gimnazjum. Uczeń trafia w końcu do szkoły średniej czy zawodowej, a tam nauczyciele-cudotwórcy mają za zadanie wszystko nadrobić, a do tego zrealizować program bieżący. Nierealne, więc spora część absolwentów opuszcza szkołę z niedostatkami wiedzy i umiejętności, które rzutują na ich przyszłość zawodową. I właśnie w takim momencie pojawia się koncepcja zmniejszenia ilości godzin ponadwymiarowych i łączenia ich (tego ostatniego nie rozumiem, a nauczyciele pewnie też).

Kibicuję Zespołom Szkół Nr 1 i Nr 2, które realizują warte ok. 1,3 mln zł projekty w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a ściślej w działaniu: Podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego. W ten sposób Europejski Fundusz Społeczny (oddam sprawiedliwość, że starostwo dorzuciło kilkadziesiąt tys. zł) wspiera przedsięwzięcia, których gros (obok wspaniałych zakupów sprzętowych) sprowadza się właśnie do dużej liczby zajęć wyrównawczych i dodatkowych. Bezpośrednio od uczniów wiem, jak sobie te zajęcia cenią. Mają lepsze wyniki w nauce, są lepiej przygotowani do egzaminów, zdobywają dodatkowe umiejętności, zwiększające ich szanse na rynku pracy, a przy tym nie uszczuplają domowych budżetów wydatkami na korepetycje. Czyżby system finansowania szkół w naszym powiecie miał teraz pójść w odwrotnym kierunku?

Na koniec pozostawiłem uzupełnienie wspomnianego artykułu o ważną informację. Subwencja oświatowa, którą otrzymuje powiat, obejmuje też uczniów Niepublicznej Szkoły Podstawowej działającej przy Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnym przy ul. Pasymskiej w Szczytnie. W większości są to uczniowie o wysokim stopniu niepełnosprawności. Z subwencji, jaka na nich wpływa do powiatu (ok. 1 mln zł), zaledwie połowa przekazywana jest do szkoły. Jakieś pytania? Owszem, jedno. Czy asfaltowy dywanik litościwie przykryje wyrzuty sumienia z tytułu zaniedbań oświatowych? Nie sądzę.

Arkadiusz Niewiński

Autor jest wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia „Pro Publico Bono”, wiceprzewodniczącym Rady Organizacji Pozarządowych w Szczytnie, przewodniczącym Zespołu Konsultacyjno - Opiniującego Burmistrza Miasta Szczytno, byłym Komendantem Powiatowym Policji w Szczytnie.