Na budowę nowych dróg oraz przebudowy i modernizacje istniejących powiat wyda w tym roku rekordową kwotę rzędu 30 mln złotych. Problem w tym, że brakuje środków na bieżące ich utrzymanie. Nic więc dziwnego, że liczące nawet 40 lat drogi powiatowe są w większości zmorą kierowców. Wąskie, z poniszczonymi poboczami i licznymi nierównościami stwarzają poważne zagrożenie dla użytkowników.

Wąsko, krzywo, niebezpiecznie

DROGI PRZEZ MĘKĘ

O tym, że stan dróg powiatowych woła o pomstę do nieba, wie doskonale właściciel firmy zajmującej się pomocą drogową, Andrzej Studniak.

- Najgorzej jest w weekendy, zwłaszcza w sezonie turystycznym. O ile miejscowi znają już te drogi i umieją po nich jeździć, o tyle przyjezdni często mają kłopoty – mówi. Jego zdaniem najwięcej problemów stwarza dziurawa nawierzchnia oraz niskie, poobrywane pobocza. Najlepszym przykładem jest choćby droga do Jerutek krzyżująca się z krajówką na Ostrołękę. Przejazd nią to dla kierowców prawdziwa męczarnia.

- Zawsze mniejszy samochód musi ustąpić miejsca większemu i zjechać na pobocze. Te są koszmarne, więc auta gną koła i niszczą zawieszenie – opowiada Andrzej Studniak. Podobnego zdania jest właściciel firmy przewozowej z gminy Świętajno Stanisław Gołaś. Potwierdza, że droga do Jerutek należy do najgorszych w powiecie.

- Jest bardzo wąska, a takie szybciej się niszczą – zauważa. Dodaje, że wprawdzie w ostatnich latach sytuacja się poprawiła, bo wiele odcinków doczekało się remontów, ale często ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia.

- Niedawno zmodernizowano odcinek pomiędzy Spychowem a Świętajnem. Problem w tym, że nawierzchnię posypano kamykami i teraz po deszczu robi się bardzo ślisko – twierdzi Stanisław Gołaś. Ma też sporo zastrzeżeń do bieżącego utrzymania dróg, zwłaszcza do niewycinania rosnących przy nich krzaków, które w wielu miejscach utrudniają widoczność.

POTRZEBNE NOWE OTWARCIE

Opinie kierowców podzielają również samorządowcy. Wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka zwraca uwagę, że powiat posiada bardzo rozległą sieć dróg bitumicznych. W większości powstały one 30-40 lat temu i od tamtego czasu praktycznie nie były remontowane. Również technologia ich budowy odbiegała od dzisiejszych standardów.

- Kładziono wtedy asfalt wprost na żwirówkę, bez lepszej podbudowy – mówi wójt. Do szybkiej dewastacji dróg przyczynia się też większe natężenie ruchu oraz to, że obecnie poruszają się po nich dużo cięższe pojazdy.

- Jeśli chodzi o budowę nowych odcinków, to nadążamy, ale gorzej jest z utrzymywaniem w dobrym stanie istniejących – podsumowuje Grzegorz Zapadka, upatrując przyczyn tego stanu rzeczy w niewystarczającej subwencji, jaką powiat otrzymuje m. in. na zadania drogowe. Zdaniem wójta w tej sytuacji przydałoby się „nowe otwarcie” polegające na ustaleniu hierarchii dróg wymagających najpilniejszej naprawy i określenie czasu, w jakim zadania te zostałyby wykonane.

- Nie chodzi o to, żeby sobie coś wyszarpywać między samorządami, ale by ustalić strategiczną dla powiatu sieć drogową – postuluje.

WYBÓR MNIEJSZEGO ZŁA

Bogdan Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych przyznaje, że brakuje pieniędzy na bieżące utrzymanie podlegających powiatowi odcinków. Wiąże się to jednak z tym, że od kilku lat samorządy mają możliwość pozyskiwania środków na budowę nowych dróg albo przebudowę i modernizację istniejących. Korzystają z tego, lokując w programy pomocowe własne fundusze.

- Zawsze jest to wybór pomiędzy mniejszym złem. Gdyby nie korzystano z tych pieniędzy pojawiłby się zarzut, dlaczego tego nie robimy – mówi dyrektor. W tym roku zadania drogowe realizowane przez powiat wraz z samorządami osiągną rekordową wartość 25 – 30 mln złotych. W ramach tej kwoty przebudowanych zostanie 15 – 20 kilometrów, tymczasem podobnej modernizacji wymaga aż … 300 kilometrów. Bieżące utrzymanie istniejących odcinków, polegające głównie na łataniu dziur pochłania rocznie 300 – 400 tys. złotych.

- Na dziś mamy politykę taką, że łatamy drogi po to, by nie były dziurawe, a pozostałe środki przeznaczamy na modernizację i przebudowę jako wkład własny w pozyskiwanie pieniędzy – tłumaczy Bogdan Nowak. Na pocieszenie dodaje, że są prowadzone lub planowane inwestycje związane z najważniejszymi powiatowymi odcinkami łączącymi siedziby gmin. Od ubiegłego roku trwa przebudowa drogi Wielbark – Rozogi. W planach jest także modernizacja trasy od krzyżówek przez Świętajno i Spychowo. Trwa również opracowanie dokumentacji na liczącą 23 km drogę Dźwierzuty – Pasym.

Ewa Kułakowska/fot. A. Olszewski